Zbliżające się Święta Bożego Narodzenia to czas refleksji i wdzięczności, a w Wiśle Kraków duch ten uosabia powracająca ikona klubu – Jakub Błaszczykowski. W ruchu, który zszokował cały piłkarski świat w Polsce, Kuba nie poprzestał na świątecznych życzeniach; obdarował piłkarzy Wisły oraz cały personel klubowy zapierającym dech w piersiach prezentem: eleganckimi, ekskluzywnymi zegarkami od topowych projektantów.
Gest ten, który błyskawicznie obiegł media społecznościowe, gdy wdzięczni obdarowani dzielili się swoją radością, mówi sam za siebie. To nie jest zwykły, drogi prezent — to deklaracja. Zegarek to symbol czasu — cennego, ulotnego i wartego docenienia. Dla klubu piłkarskiego walczącego przez cały sezon każda sekunda jest na wagę złota. Każdy trening, każde spotkanie taktyczne, każda minuta na murawie to fragment czasu poświęcony wspólnemu celowi.
Dla Błaszczykowskiego ten prezent jest świadectwem jego głębokiej więzi z Wisłą. To gest kapitana, nawet jeśli formalnie nie nosi już opaski. Inwestuje nie tylko w morale, ale w klubową tożsamość. Mówi magazynierowi, fizjoterapeucie, młodemu wychowankowi i doświadczonemu napastnikowi: „Twój czas tutaj ma znaczenie. Nasz wspólny czas jest wartościowy.”
W czasach, gdy filantropia piłkarzy często bywa nagłaśniana, gest Kuby wydaje się wyjątkowo osobisty i głęboko zakorzeniony w kulturze klubu. On nie daje tylko zegarka; daje cząstkę swojego serca i przypomnienie, że w Wiśle Kraków nie są tylko pracownikami, lecz rodziną. A dla tej rodziny tegoroczne Święta będą mierzone nie minutami i sekundami, lecz niezachwianą lojalnością i klasą